Poniedziałek, 6 sierpnia 2007, 10:06
Sygnały podprogowe wywołują niepokój
Wyrazy twarzy pojawiające się i znikające w mgnieniu oka nie muszą być rejestrowane świadomie, by mózg zareagował na nie odpowiednim ostrzeżeniem na poziomie podświadomości. O ile jest to przydatne w normalnych warunkach, pozwalając uniknąć ukrytych zagrożeń, o tyle wyrażone zbyt silnie może prowadzić do zaburzeń lękowych.Wśród studentów zebrano grupę wolontariuszy. Na ekranie komputera pokazano im 70 różnych twarzy. Wszystkie wyrażały zdumienie. Bezpośrednio przed pojawieniem się każdej zaskoczonej buzi przez 30 milisekund wyświetlano inną twarz. Połowa to fizjonomie ludzi zadowolonych, połowa przestraszonych.
Podczas tego eksperymentu zespół Kena Pallera z Northwestern University obserwował aktywność mózgu badanych. Do skóry ich głowy przymocowano elektrody. Mimo że studenci nie byli świadomi, że widzieli jakiekolwiek dodatkowe twarze, ich mózg to zarejestrował.
Kiedy wolontariusze mieli ocenić jakąś twarz jako pozytywnie zaskoczoną (np. po przyjeździe niespodziewanego, lecz miłego gościa) lub negatywnie zdumioną (np. po nagłej brutalnej napaści), buzie poprzedzone przestraszonymi twarzami były częściej uznawane za należące do 2. grupy (Journal of Cognitive Neuroscience).
"Nasze wyniki pokazują, że nieświadomie postrzegany sygnał zagrożenia, taki jak milisekundowy błysk czyichś emocji, może nadal mimowolnie wpływać na oceny społeczne i nasze zachowanie" - wyjaśnia Wen Li, współpracownik Pallera.
Przed rozpoczęciem eksperymentu każdy jego uczestnik wypełniał kwestionariusz nt. częstości przeżywania lęku, zwłaszcza w kontaktach społecznych. Ludzie obdarzeni osobowością lękową reagowali silniejszym lękiem na podprogowo prezentowane przestraszone twarze. Wg Pallera, ich mózgi mogą być wyczulone na subtelne wskazówki świadczące o zagrożeniu, co z kolei wywołuje nadmierny niepokój.
Obserwacje Amerykanów wiele wnoszą do rozumienia fobii, zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych i zaburzeń lękowych uogólnionych.
Nie wiadomo, czy podatność na oddziaływanie tzw. mikroekspresji ma duży wpływ na osądy społeczne i zachowanie. Powody, dla których kogoś lubimy lub nie, mogą być w przeważającej części świadome, a nie nieświadome.
Anna Błońska
Wersja do druku
Podobne tematy
Starsze
AMD łapie oddech?, 21:40
Medison: Nie jesteśmy oszustami, 21:39
Nowsze
Hitachi traci na dyskach, 12:22
Łącza uwolnione od TP, 12:23
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Brak komentarzy. Może warto dodać swój własny?
Copyright © 2002-2024 | Prywatność | Load: 1.48 | SQL: 10 | Uptime: 525 days, 20 min h:m |
Wszelkie uwagi prosimy zgłaszać pod adresem eddy@heh.pl