Środa, 14 lutego 2007, 11:45
Wirusy prosto od serca
Dzień Świętego Walentego to kolejne święto wykorzystywane przez twórców wirusów do rozprzestrzeniania niebezpiecznych aplikacji. Wszyscy zakochani powinni w tym dniu bacznie przyglądać się romantycznym emailom i prezentom ukrytym w walentynkowej poczcie.W Dniu Świętego Walentego użytkownicy komputerów powinni zwrócić szczególną uwagę na miłosne wiadomości i kartki, ponieważ wiele z nich może zawierać niebezpiecznego wirusa. Na początku lutego pojawił się robak Nurech.A, który - wykorzystując romantyczne przynęty - wywołał „pomarańczowy alarm antywirusowy”. Robak cały czas się rozprzestrzenia, infekując komputery zakochanych. Na początku tego tygodnia Polska była na trzecim miejscu na świecie, obok Wielkiej Brytanii i Argentyny, wśród krajów najbardziej zainfekowanych tym wirusem. Nurech.A ukrywa się w wiadomosciach email o tematach takich jak: „Together You and I”, ”Til the End of Time Heart of Mine”. Nazwa załączonego pliku ze złośliwym kodem to zawsze plik wykonywalny podpisany najczęściej jako flash postcard.exe lub greeting postcard.exe.
Wśród innych złośliwych kodów obecnie infekujących komputery znajduje się także Nuwar.D. Może np. pojawić się w wiadomościach o temacie ”5 reasons I love you” czy “A kiss for you”.
Internetowi przestępcy obchodzą Dzień Zakochanych w inny sposób – wykorzystują go do rozprzestrzeniania niebezpiecznych aplikacji za pomocą elektronicznych kartek z walentynkowymi życzeniami. Najlepszym tego przykładem jest okryty złą sławą wirus LoveLetter, który wywołał jedną z największych epidemii w historii informatyki.
Walentynkowy phishing
Zagrożenie wirusami nie przychodzi wyłącznie w postaci zainfekowanych wiadomości email. Ponieważ Walentynki to także wzmożony czas zakupów w sieci, rośnie prawdopodobieństwo, że szczegóły dotyczące operacji bankowych znajdą się w rękach cyberprzestępców. Aby bez problemów zapłacić za walentynkowy prezent i móc przekazać go sympatii, należy omijać nieznane linki przychodzące w poczcie elektronicznej. „Wiele niechcianych wiadomości wysyłanych na konta użytkowników zawiera linki do fałszywych stron bankowych lub sklepów internetowych. Odwiedzając je, użytkownicy proszeni są o podanie poufnych informacji, takich jak numer konta oraz hasło. To klasyczny przykład phishingu” – mówi Piotr Walas, kierownik PogotoVia AntyVirusowego Panda Software Polska.
„Ponieważ banki nie wymagają podawania danych drogą emailową, każdą wiadomość zawierającą taką prośbę należy traktować jako phishing, niezależnie od tego, jak wiarygodna wydaje się informacja. Jeśli jednak koniecznie chcemy obejrzeć zawartość strony, to bezpieczniejsze jest wpisanie adresu bezpośrednio w pasku adresu przeglądarki” – dodaje Walas. Jeśli będziemy przestrzegać powyższych zasad bezpieczeństwa, Walentynki powinny upłynąć wszystkim w miłym nastroju.
Każdy, kto chciałby sprawdzić swój komputer, czy nie jest zainfekowany może skorzystać z bezpłatnego skanera online Panda ActiveScan, który jest dostępny pod adresem: www.pandasoftware.com.pl/activescan
Wersja do druku
Podobne tematy
Antywirusy - płacić czy nie płacić?
, 03.10.2016 r.
Czy mobilne antywirusy mają jeszcze jakąś wartość?
, 03.10.2016 r.
Wirusy na Twojej stronie startowej?
, 15.10.2009 r.
UK: Wirusy atakują Królewską Marynarkę Wojenną
, 21.01.2009 r.
Najpopularniejsze wirusy czerwca 2008
, 02.07.2008 r.Starsze
Chiny - największy rynek półprzewodników, 14:37
DHS szykuje potężny cyberatak na USA, 14:37
Nowsze
ASUS: ultra-cienki PDA z nawigacją satelitarną GPS, 11:48
Najmniejsza karta SDHC, 11:49
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Brak komentarzy. Może warto dodać swój własny?
Copyright © 2002-2024 | Prywatność | Load: 1.67 | SQL: 13 | Uptime: 194 days, 22:26 h:m |
Wszelkie uwagi prosimy zgłaszać pod adresem eddy@heh.pl