heh.pl
Kanał informacyjny Heh.pl


Wtorek 19 marca 2024 r.

artykuły | abc komputera (archiwum) | forum dyskusyjne | redakcja


Środa, 16 stycznia 2013, 11:46

Aaron Swartz miałby lżej, gdyby napadł na bank lub handlował ludźmi

Aaron Swartz obwiniany o skopiowanie artykułów naukowych mógłby liczyć na lżejszy wyrok, gdyby dokonał zabójstwa, napadu na bank albo... gdyby pomagał Al-Kaidzie. Absurdalność prawa w tym zakresie to nic nowego, ale dopiero teraz politycy w USA to dostrzegli i próbują poprawiać prawo.

W ubiegłym tygodniu samobójstwo popełnił Aaron Swartz - znany internetowy aktywista, który został oskarżony o włamanie do bazy JSTOR w celu "wykradzenia" z niej milionów artykułów naukowych, rzekomo w celu opublikowania ich w sieci P2P. Swartzowi nic nie udowodniono, same artykuły nie wyciekły, ale prokurator groził mu karą ponad 30 lat więzienia i to pomimo faktu, że ukarania Swartza nie chciał ani instytut MIT, którego sieć rzekomo wykorzystał Swartz, ani biblioteka JSTOR.

Co gorsza okazało się, że prokurator był powiadomiony o ryzyku samobójstwa, ale mimo wszystko naciskał na wsadzenie Swartza do więzienia, uznając najwyraźniej, że naprawdę jest to groźny przestępca.

Stawiane aktywiście zarzuty obejmowały jednak także "przestępstwo komputerowe" polegające na uzyskaniu dostępu do chronionych zasobów. Nawet jeśli Swartz faktycznie ten dostęp uzyskał, nie wykorzystał go w celu zrobienia komuś krzywdy, a i tak prokurator groził karą 30-35 lat więzienia. To nie koniec, bo maksymalna kara za stawiane zarzuty mogła sięgnąć 50 lat.

Jak to się ma do innych przestępstw w USA? Analizy dokonał Ian Millhiser w serwisie ThinkProgress. Wynika z niej, że Aaron Swartz mógłby liczyć na lżejszy wyrok, gdyby dokonał jednego z niżej wymienionych przestępstw:
  • napad na bank - do 20 lat;

  • sprzedawanie pornografii dziecięcej - 20 lat;

  • świadome zarażanie wirusem HIV - do 10 lat;

  • handel ludźmi - do 20 lat;

  • pomaganie terrorystom np. w zbudowaniu bomby - do 20 lat;

  • zaatakowanie sędziego sądu najwyższego, z bronią w reku lub powodując obrażenia - do 10 lat.


  • Swartz nie był pierwszy


    W tym miejscu znajdą się "racjonaliści", którzy powiedzą, że kara może mieć charakter odstraszający, natomiast ostatecznie to prokurator i sędzia mają wpływ na wysokość kary w konkretnym przypadku. Tragedia Aarona Swartza pokazała jednak, że nie można liczyć na rozsądek prokuratura.

    Badając sprawę Swartza dziennikarze zauważyli, iż nie był on pierwszym hackerem-samobójcą, któremu groziła surowa kara. Podobnie było z Jonathanem Jamesem, 24-letnim hackerem oskarżonym o kradzież danych z banku. Co ciekawe, w tę sprawę również zaangażowany był prokurator Stephen Heymann z Massechusetts.

    Trudno porównywać sprawy Jamesa i Swartza, gdyż dotyczyły one bardzo różnych czynów, choć w przypadku Jamesa jest bardziej pewne, iż samobójstwo miało związek ze śledztwem. Zostawił on wiadomość wyjaśniającą, że nie wierzy w system sprawiedliwości, który łączy go z niepopełnionym przez niego przestępstwem.

    Pojawiła się już petycja o zwolnienie Heymanna ze stanowiska, ale trudno powiedzieć, czy byłoby to faktycznie rozwiązanie problemu, jaki stał za tragedią Aarona Swartza. Prokurator działał zbyt ostro, ale jednak w granicach prawa... zbyt surowego prawa.

    Prawo do poprawki


    Członkini kongresu Zoe Lofgren, znana jako polityk rozumiejący problemy technologiczne, opublikowała już swoją propozycję nowelizacji ustawy Computer Fraud and Abuse Act, na mocy której karani są hackerzy. Lofgren chciałaby, aby nie karano hackerów za samo uzyskanie dostępu do chronionych zasobów czy sieci, szczególnie jeśli służyło to sprawdzeniu, czy taki dostęp jest w ogóle możliwy.

    Krótki projekt nowelizacji znajdziemy na stronie Zoe Lofgren.

    Propozycja Lofgren wywoła zapewne ciekawe dyskusje. Trudno powiedzieć, czy otrzyma wsparcie innych członków kongresu. Jest to jednak pierwsza reakcja wysoko postawionego polityka na tragedię Aarona Swartza, co może sprawić, że okoliczności jego śmierci staną się obiektem zainteresowań szerzej pojętej opinii publicznej.

    Marcin Maj


    Wersja do druku
    Poleć znajomym: Udostępnij

    Podobne tematy


    Starsze

    16.01.2013 r.

    Założyciel Alibaba.com rezygnuje ze stanowiska, 11:39

    14.01.2013 r.

    Superwytrzymała krzemionka, 17:52


    Nowsze

    16.01.2013 r.

    USA: Rekordowy rok patentowy, 11:50

    HP: Cienki, lekki notebook dla każdego, 13:43


    Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.


    Brak komentarzy. Może warto dodać swój własny?



    Autor:  










    Copyright © 2002-2024 | Prywatność | Load: 1.21 | SQL: 10 | Uptime: 466 days, 15:49 h:m | Wszelkie uwagi prosimy zgłaszać pod adresem eddy@heh.pl